Brownie z batata

Przed Wami dziś kolejna odsłona na wykorzystanie batatów. 

Była już wersja na brownie z burakiem, tym razem propozycja ze słodkim ziemniakiem. Ciasto jest jak najlepsze brownie, bogate w masło i czekoladę. Przy czym nadmieniam, iż nie użyjemy w przepisie żadnego z nich. Bardzo zachęcam do spróbowania przepisu. Moim zdaniem to jedno z lepszych czekoladowych ciast, jakie miałam okazję jeść.

Składniki

  • 750 gramów batatów
  • 150 daktyli
  • 100g miodu
  • 100 g mąki migdałowe
  • 40 g oleju kokosowego
  • szczypta soli
  • 100 g mąki owsianej
  • 6 łyżek kakao w proszku

Polewa

  • 2 łyżki oleju kokosowego
  • 1 łyżka miodu
  • 2 łyżki kakao
  • 1 łyżeczka aromatu pomarańczowego (do smaku, w zależności od jego intensywności)

Wykonanie

Rozgrzać piekarnik do 180°C.

Bataty obrać, pokroić na kawałki i upiec w piekarniku do miękkości. Daktyle zalać gorącą wodą na ok. 30 min.

Bataty i daktyle następnie przełożyć do blendera i zmiksować do uzyskania gładkiej i kremowej konsystencji. Wymieszać z resztą składników.

Przełożyć do formy, wygładzić łyżką i piec 40-50 minut. Wyjąć z piekarnika i pozostawić do ostygnięcia.

Aby przygotować polewę, wystarczy wymieszać wszystkie składniki i podgrzewać na kuchence, mieszając. Następnie włożyć do lodówki na 15 minut.

Finał

Ostudzone brownie posmarować polewą. Przechowywać w lodówce.

Fitkulinarnie
Pani Marchewka, bardziej świadoma, dbająca o siebie i innych. Gotuję od zawsze, jest to moja wielka pasja, więc postanowiłam podzielić się z Wami sprawdzonymi recepturami na pyszne, ale jednocześnie zdrowe dania. Znajduję balans pomiędzy smakiem, a odchudzaniem potraw. Przed Wami zbiór przepisów, fit- porad, ale również mądrości inaczej oraz opowieści dziwnej treści. Zapraszam do wspólnej wycieczki przez zdrowe dania okraszone dużą dawką humoru!

Opowieści dziwnej treści Pani Marchewki

W opowieściach dziwnej treści przejdziemy dziś do Antyporadnika. Jak już wiecie – lubię patrzeć na rzeczywistość z przymrużeniem oka, więc i takie będą dziś mądrości. A raczej anty-mądrości. 

Jeśli na każdy poradnik reagujesz pobłażliwym, pełnym ironii uśmiechem i twierdzeniem, że nie będziesz słuchać jakiegoś pseudo-mędrca, który Ci mówi, jak żyć – mam dla Ciebie zupełną nowość! Tym razem – róbta co chceta!

 

Konsekwentnie unikaj ruchu. W każdej formie.

Nawet sporadyczne ćwiczenia mogą zmniejszyć ryzyko wystąpienia problemów, które sobie stwarzasz na własne życzenie, więc przestań wykorzystywać swój wolny czas na jakąkolwiek aktywność fizyczną. Jeśli musisz udać się do sklepu w pobliżu – bezwzględnie skorzystaj z transportu publicznego. Nie masz miejsca do zaparkowania samochodu? Poczekaj godzinę, zanim ktoś odjedzie i nigdy nie próbuj parkować auta dalej, niż 10 kroków od wejścia! Pamiętaj również, aby przestać korzystać ze schodów – winda uchroni Cię od wszelkich obciążeń w Twoim życiu. Najprawdopodobniej pomoże Ci również w uzyskaniu zaburzeń depresyjnych i nadwagi prowadzącej do problemów z sercem. Ale kto by się tym martwił!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *