Mąkę przesiać do miski (to ważne, dzięki temu ciasto będzie “puchate”), dodać drożdże (ze świeżych najpierw zrobić rozczyn – wtedy należy dać ich 50 g oraz, po zmieszaniu z odrobiną ciepłego mleka, mąki i cukru – pozostawić na ok. 10 min. do wyrośnięcia), cukier trzcinowy, wymieszać. Dodać mleko i jajka i powoli mieszać składniki łyżką – musi uwolnić się gluten, nie pomijajcie tego etapu. Mieszać ok. 2-3 min, następnie można rozpocząć wyrabianie, najlepiej mikserem z hakiem do ciasta drożdżowego, na niskich obrotach.
Wyrabiać ok. 10 min.
Stopniowo dodawać miękkie masło – najlepiej, aby nie było ono roztopione, gdyż ciasto może sprawiać wrażenie zbyt luźnego. Proces dodawania masła i wyrabiania powinien trwać min. 10 min.
Nie dosypujcie mąki, proszę. Jeśli się klei – zostawcie, jak jest. Po wyrośnięciu będzie dobrze. Za dużo dodanej mąki spowoduje, że ciasto będzie twarde.
Wyrobione ciasto przełożyć do miski, przykryć ręcznikiem kuchennym i postawić w miejscu bez przeciągów, najlepiej w cieple, na ok. 1,5 godz. Ja używam do tego parapetu nad grzejnikiem. Można również użyć piekarnika z funkcją wyrastania (lub ustawić go na max. 30 stopni, bez termoobiegu).
W czasie, gdy ciasto rośnie – przygotować kruszonkę, łącząc szybko wszystkie składniki. Następnie umieścić ją w lodówce.
Teraz też możecie opłukać i odsączyć jagody. Chwilowo tyle 🙂
Wyrośnięte ciasto uderzyć pięścią, aby je odgazować, następnie chwilę wyrobić i podzielić na ok. 25 równych części, uformować z ciasta kulki. Następnie rozpłaszczyć je na placki. Jeśli się lepi – podsypujcie delikatnie mąką. Starajcie się wmieszać jak najmniej mąki do samego ciasta.
Dopiero wtedy umyte i osuszone jagody połączyć z mąką oraz erytrolem i wanilią. Nie róbcie tego wcześniej – puszczą sok i będziecie mieć breję jagodową.
Brać do ręki placek drożdżowy i nakładać min. 1 łyżkę jagód. Ja dawał czasem i więcej 🙂 jeśli ciasto lepi się do ręki – delikatnie obsypać ją mąką. Starać się zakleić dokładnie brzegi – najlepiej uformować kształt pieroga i następnie zawinąć boki pod spód.
Uformować zgrabne, podłużne wałeczki.
Bułeczki układać na dwóch lub nawet trzech wyłożonych papierem, dużych blaszkach.
Ponownie przykryć ręczniczkiem kuchennym, odstawić na ok. 30-45 min.
Przed samym pieczeniem brzegi posmarować jajkiem wymieszanym z odrobiną mleka. Posypać kruszonką – można przygotować jej więcej, ale w końcu jesteśmy fit 🙂 i tak pewnie pojawią się zarzuty, że używam pszennej mąki, to jakie to fit. Ale raz na jakiś czas – nie zaszkodzi. Będą też jagodzianki bez glutenu 🙂
Piec w temperaturze 180ºC przez 18-20 minut. Najlepiej góra – dół. Blaszki wstawiamy i pieczemy po kolei, nie łącznie.
Wyjąć i wystudzić na kratce.
Można posypać pudrem z erytrolu/ksylitolu.