Bułki z ziaren

Pyszne bułeczki, które są kopalnią zdrowia i na długo zachowują świeżość. Fantastyczne, chrupiące, pachnące.

Nic, tylko jeść!

Składniki

  • 150 g płatków owsianych
  • 150 g ziaren słonecznika
  • 100 g siemienia lnianego złocistego
  • 100 g siemienia lnianego złocistego mielonego
  • 50 g migdałów
  • 2 łyżki nasion chia
  • 2 łyżki nasion babki płesznik
  • 1,5 łyżeczki soli
  • 1 łyżka miodu lub syropu klonowego
  • 35 g rozpuszczonego oleju kokosowego
  • 400 ml ciepłej wody

Wykonanie

W dużej misce pomieszać składniki suche.

W garnku rozpuścić olej kokosowy, dodać wodę i miód/syrop, wymieszać.

Do miski z płatkami i ziarnami dolać płyn, dokładnie wymieszać.

 

Z dobrze wyrobionej masy formować bułeczki (można też włożyć do natłuszczonych olejem kokosowym foremek na muffiny). Zostawić pod przykryciem z ręcznika kuchennego, na ok. godzinę, na blacie.

 

Finał:

Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok. 30-35 min.

 

Wyjąć z foremek i studzić na kratce pod przykryciem z ręcznika kuchennego.

 

Przechowywać w lodówce, np. w strunowym woreczku. Wytrzymają spokojnie tydzień. 

Kroić cienkim nożem. 

Fitkulinarnie
Pani Marchewka, bardziej świadoma, dbająca o siebie i innych. Gotuję od zawsze, jest to moja wielka pasja, więc postanowiłam podzielić się z Wami sprawdzonymi recepturami na pyszne, ale jednocześnie zdrowe dania. Znajduję balans pomiędzy smakiem, a odchudzaniem potraw. Przed Wami zbiór przepisów, fit- porad, ale również mądrości inaczej oraz opowieści dziwnej treści. Zapraszam do wspólnej wycieczki przez zdrowe dania okraszone dużą dawką humoru!

Opowieści dziwnej treści Pani Marchewki

Każdy fan motoryzacji wie, że o silnik trzeba dbać. Jak zwykle, zanim ową tezę obronię – pozwolę sobie na dygresję. Szczególnie cenię humor oraz erudycję Jeremiego Clarksona. Uwielbiam Jego trafne porównania, niebywałe poczucie humoru i ogromną dawkę ironii. Los upodobnił mnie do mojego Idola – poruszam się jak pierdoła, a najatrakcyjniejsza część mojego ciała jest maksymalnie pomarszczona i waży jakiś kilogram. I nie, nie jest to d…, gdyż jej waga osiąga jednak inne wyniki. Podobnie, jak wspominany przeze mnie Bohater – ja również czasem uważam, iż mój własny geniusz mnie onieśmiela. Podziwiam sama swoje pomysły, wspaniałe, olśniewające teorie oraz umiejętności. Zazwyczaj jednak jestem jedyną osobą, która ów geniusz dostrzega. Jeden z moich Przyjaciół, podczas mych uniesień wokalnych stwierdził, iż talent śpiewacki jest w mym sercu głęboko ukryty, tam też jednak powinien on pozostać. Ten Kolega zresztą w momencie, w którym pełna radości opowiedziałam mu, iż mam nowego Chłopaka zapytał mnie, czy ktoś poza mną go widzi. Mam pewne podejrzenia, iż podobnie sprawa ma się z geniuszem. Jedyną osobą na tym łez padole, która ów przymiot we mnie dostrzega, jestem ja sama. 

Wracając jednak do bułek – nasz silnik potrzebuje dobrego paliwa, aby działać, więc bułeczki będą dla niego jak najlepszej jakości benzyna wysokooktanowa. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *