Burger z buraka

Dziś ląduje u Was przepis na burgera w wersji buraczanej – klasycznej. Bez dużej ilości dodatków, więc owo warzywo jest tutaj zdecydowanie dominującym smakiem. Polecam jako kolejne wydanie wegetariańskiego burgera!

Składniki

 

  • 360 g drobno startego buraka
  • 1,5 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
  • 100 g ziaren słonecznika
  • 30g zmielonych pestek dyni
  • 70 g sezamu jasnego
  • 1 cebula czerwona
  • 3 łyżki oleju
  • 3 łyżki mąki – ja daję po 1 ryżowej, ziemniaczanej i kukurydzianej
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • 1 łyżeczka zmielonego imbiru
  • 2 łyżki natki pietruszki
  • 2 łyżki posiekanych liści kolendry
  • 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego
  • 1 jajko (w wersji wegańskiej można pominąć lub dodać siemię lniane rozrobione z wodą)
  • sól i pieprz do smaku – szczególnie dużo pieprzu, po upieczeniu burgery łagodnieją

 

Wykonanie

Buraki umyć, obrać, zetrzeć na tarce (drobno) i odmierzyć zakładaną ilość – będą to 3 średnie sztuki. 

Kaszę jaglaną ugotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Najlepiej zostawić do wystygnięcia i stężenia – dzięki temu burgery będą miały lepszą konsystencję.

Do dużej miski dodać wszystkie składniki i dokładnie wyrobić – polecam założyć rękawiczki, gdyż buraki mocno barwią ręce. 

Podzielić na 10 części. Burgery formować czystymi i natłuszczonymi dłońmi.

Finał

Umieścić na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.

Piec w temperaturze 200 stopni przez 30 min. Może w połowie czasu przewrócić na 2 stronę.

Fitkulinarnie
Pani Marchewka, bardziej świadoma, dbająca o siebie i innych. Gotuję od zawsze, jest to moja wielka pasja, więc postanowiłam podzielić się z Wami sprawdzonymi recepturami na pyszne, ale jednocześnie zdrowe dania. Znajduję balans pomiędzy smakiem, a odchudzaniem potraw. Przed Wami zbiór przepisów, fit- porad, ale również mądrości inaczej oraz opowieści dziwnej treści. Zapraszam do wspólnej wycieczki przez zdrowe dania okraszone dużą dawką humoru!

Opowieści dziwnej treści Pani Marchewki

Z uwagi na fakt, iż kończymy nasz antyporadnik – tym razem na poważnie. 

Mam do Ciebie tylko jedną radę – pokochaj siebie. I żyj, ciesz się i celebruj każdą chwilą – ona jest właśnie tu i teraz. Nie rób gwałtownych ruchów, nie przewracaj swojego życia w jednej chwili. Może warto zmienić coś powoli? Jednym z kroków może być zmiana nawyków żywieniowych – zapraszam Cię regularnie na mój profil na Instagramie oraz bloga – link w bio. Znajdziesz tam dużo porad (również anty!, z dużą dozą dobrego humoru), a także świetne przepisy na zdrowe i pyszne dania.

Pamiętaj – każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Załóż zatem wygodne buty i złap mnie za rękę – poprowadzę Cię ku lepszemu zdrowiu, pełnemu smaków i aromatów.

Ale oczywiście – zrobisz jak zechcesz.

Na koniec zadam Ci jeszcze pytanie, ku refleksji.

Jak wiele nawyków z naszego antyporadnika już wprowadziłaś w życie…?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *