Tym razem zapraszam Was do cyklu Opowieści Dziwnej Treści z perspektywy żołądka na diecie 🙂
Dzień 1
Ubrałem się, wyszedłem z domu i poszedłem do pracy. Kto je śniadanie? Gdzie są moje płatki?! Tak, śmiało, zapal jeszcze… Ja Ci zrobię kółko! Ups! Niedobrze, co? Nie powinno się palić na pusty żołądek. Co się dzieje?!
Dzień. No i wszystko jasne, w sobotę pomyślała, że ma cellulit i od poniedziałku jesteśmy na diecie. Cholera! Czy ktoś mnie pytał?! Cóż, nie, nie jestem twoim poligonem doświadczalnym. Nie można na mnie eksperymentować. Włączmy jakieś gotowanie. Oj… nie, piękna pani, trzymaj swój jogurt naturalny 0% tam, gdzie go masz! Więcej bulgotania, więcej efektów dźwiękowych, gotowy na efektowne salta.
Dziś wieczorem. JESTEM GŁODNY!!! JESTEM GŁODNY! DAJCIE MI JEDZENIE! CHCĘ ŻREĆ! JESTEM GŁODNY!!!
Jest noc. Nie będziesz spała! Nie zamknę się, głupia babo – jestem głodny. Jestem głodny, wiesz? Nic mnie nie obchodzi twoja dieta. Jestem głodny. Jestem głodny. No dalej, spróbuj zasnąć! Szkoda, że nie mam teraz białej bułeczki… z masełkiem… z dżemem….
No śpij, śmiało. Próbuj. Małpo jedna!