ziś będzie opowieść o tym, jak można zyskać i stracić klienta w tym samym czasie. Do mojej znajomej, przez jakieś dwa tygodnie, niemal codziennie dzwonili pracownicy banku i namawiali ją na kartę kredytową. Nie potrzebowała jej, ale ludzie pracy byli zdeterminowani i świetnie wyszkoleni. Jednym słowem – jakby to rzekł Jeremy Clarkson – what could possibly go wrong!?
Kiedy bohaterka opowieści w końcu się zgodziła, poszła do oddziału, stanęła w kolejce i wypełniła wniosek… Powiedziano jej, że podanie zostało odrzucone i nie spełnia ona warunków do uzyskania rzeczonej karty.
Nie pozostaje mi nic innego, jak podsumować to kolejnym kultowym cytatem: Hammond You Idiot!