Zanim wprost odpowiem na postawione we wstępie pytanie – pozwólcie, że podzielę się z Wami kolejną opowieścią z tzw. d… Był rok Pański może 2004. Byłam wtedy młodą i piękną dziewczyną – obecnie z ww. przymiotów pozostało już tylko „i”. Brat mój urządził cotygodniowe spotkanie w towarzystwie, które stanowiło kwiat ówczesnej młodzieży. W skład owego zgromadzenia wchodziło kilku jegomości oraz urocze młode damy, a słowo na „k….” ścieliło się gęsto. Warto nadmienić w tym momencie, iż przekleństw nigdy nie sematyzujemy. Mimo, iż uważam swych znajomych za grono najlepiej wykształconych fizoli (przypominam, iż wszyscy pracujemy w agencji eventowej) – jednocześnie sądzę, a ów osąd graniczy niemal z pewnością, iż przeklinają osoby wybitne. Czytałam kiedyś, że mowa siarczysta rozwija nasze umiejętności erudycyjne, więc korzystaliśmy tego dnia w owej rady szczególnie szczodrze.
Pojawia się pewna para – On – piękny, wysoki, elokwentny. Ona – niska, nieco krępa, ale ze wspaniałym poczuciem humoru. Przedstawia się z imienia i zupełnie niespodziewanie pada sformułowanie, iż jej drugie imię zaczyna się na literę J. Rzuciła nam wyzwanie – jak mam na imię? Zapadła krępująca cisza, w naszych mózgach gotuje się cała litania słów. Ktoś nagle nie wytrzymuję i wypala:
– Jebicha?!
Od tej pory nasza Koleżanka, bez względu na okoliczności, witana była ową czułą ksywką. Z tej opowieści wyciągnęłam również wnioski, iż czasem są jednak głupie pytania.
Ale czy przepis jest za prosty – pozostawiam pod osąd Wam, a tymczasem oddaję na Wasze ręce fantastyczne połączenie smaków, które doskonale się uzupełniają i współgrają. Jeden z moich ulubionych błyskawicznych deserów.
Na zdrowie!
PS. a Wy co sądzicie o pytaniach – jakie są, Waszym zdaniem, najgłupsze? 🙂
Jeden komentarz
[…] mango – z tego przepisu (można pominąć kokos, aby nie było go już za […]