Smalec z fasoli

Przepis, który funkcjonuje na wielu blogach, ale u mnie jest to wersja, którą lubię najbardziej i korzystam z niej często. Używam czerwonej cebuli, którą długo i cierpliwie podsmażam, aby stała się słodka i mocno brązowa. Dzięki temu smarowidło ma taki doskonały smak. Do tego duża ilość majeranku, pieprzu i trochę sali, fasola i… już. Chwila pracy, a smak doskonały. Bardzo polecam z chlebem gryczanym, który można znaleźć wśród moich przepisów.

Składniki

  • 1 puszka fasoli białej
  • 1 duża cebula czerwona
  • 1 ½ łyżki majeranku
  • 1 łyżeczka pieprzu
  • sól do smaku
  • 1 łyżka oleju

Wykonanie

Cebulę pokroić w kostkę i usmażyć na oleju. Musi być brązowa, aromatyczna, miękka. W połowie smażenia na patelnię wysypać majeranek. Tak przygotowaną cebulę połączyć z dokładnie wypłukaną fasolą oraz solą i pieprzem.

Finał

Zblendować na gładką masę. I już 🙂

Fitkulinarnie
Pani Marchewka, bardziej świadoma, dbająca o siebie i innych. Gotuję od zawsze, jest to moja wielka pasja, więc postanowiłam podzielić się z Wami sprawdzonymi recepturami na pyszne, ale jednocześnie zdrowe dania. Znajduję balans pomiędzy smakiem, a odchudzaniem potraw. Przed Wami zbiór przepisów, fit- porad, ale również mądrości inaczej oraz opowieści dziwnej treści. Zapraszam do wspólnej wycieczki przez zdrowe dania okraszone dużą dawką humoru!

Opowieści dziwnej treści Pani Marchewki

I przy okazji prostego przepisu przemyślenia z grubego kalibru. Czy jest dla Was sukces? Dokończcie, proszę, to zdanie w komentarzach. 

Sukces to dla mnie…

dziecięca radość.

Może zabrzmi to banalnie, ale zacznę od tego, iż nie ma jednej definicji i rozumienia słowa sukces, a założenie jednej recepty na sukces jest trywialne. To, co moją metodą prób i błędów doprowadziło do sukcesu nie musi zadziałać w przypadku innych osób. Przechodząc jednak do tego czym jest dla mnie sukces – jeśli odczuwam radość z tego, co robię – wtedy czuję, że osiągnęłam sukces. Musi to być radość na niemal dziecięcym poziomie, w rozumieniu tego słowa wprost. Sukcesem jest dla mnie także możliwość tworzenia czegoś od podstaw. Pojawia się pomysł, który krystalizuje się, przybiera formy i kształty. Czasem sama dziwię się, iż jakieś kropki łączą się w zbiór, który przekłada się na realne działania. Jeśli jeszcze ten pomysł sprawia radość i przynosi konkretne korzyści materialne – w moim rozumieniu można nazwać to sukcesem.

A jak wygląda to u Was?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *