Jak wiecie – nie mam w sobie za grosz umiejętności kołczingowych. Nie czuję się kompletnie uprawniona do tego, aby mówić, jak macie żyć. Ale mam taką oto refleksję, którą chcę się z Wami podzielić. Jednym z moich ulubionych efektów psychologicznych jest efekt Rosenthala. Chodzi o to, że jakość naszych oczekiwań wpływa na wyniki naszych działań. Oto prosty przykład – psycholog Robert Rosenthal poprosił swoich studentów o wytrenowanie szczurów do przechodzenia labiryntów. Powiedział połowie studentów, że ich szczury są geniuszami, a drugiej połowie, że ich szczury są… po prostu głupie. Ci, którzy szkolili „zdolne” szczury, osiągnęli lepsze wyniki niż studenci, którzy szkolili gryzonie „głupie”. Co oczywiste – tak naprawdę nie było żadnej różnicy między zwierzakami. Eksperyment ten był wielokrotnie powtarzany w różnych kontekstach. Kolejnym działaniem było przypisanie nauczycielom różnych klas, wraz z informacją, że jedni będą kształcić uczniów mądrych, a kolejni nieco bardziej odpornych na wiedzę. W rzeczywistości nie było żadnej różnicy pomiędzy uczniami, ale łatwo zauważyć, którzy nauczyciele odnieśli lepszy rezultat. Jeśli zatem powiem Wam: „Uwierz, że możesz to zrobić”, zabrzmi to jak banalna rada od guru sukcesu. Ale, tak czy inaczej, nadal jestem przekonana o efekcie Rosenthala, więc ujmę to inaczej.
Jeśli nie masz ani odrobiny wiary w to, co możesz zrobić, to czy można się dziwić, że w końcu się nie udało…?
I z taką oto refleksją i złotą myślą (chociaż raz chyba z sensem) zostawiam Was dzisiaj.