Wegańskie doskonałe brownie z buraka

Przed Wami doskonałe brownie z migdałową nutą. Nikt, ale to nikt nie poznał, iż ciasto jest z…. buraka! To naprawdę doskonały przepis, bardzo polecam! Jeśli ktoś nie lubi rodzynków – można oczywiście je pominąć. Moim zdaniem pasują jednak doskonale – to taka malaga w połączeniu z marcepanem i brownie.To musi smakować nawet największym sceptykom!

Zróbcie koniecznie i dajcie mi znać! Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii.

Spód

  • 800g buraka (min. 600 g po obraniu, utarciu i upieczeniu)
  • 150g daktyli
  • 80-100g syropu klonowego – (w zależności od preferencji) – (jeśli nie musi być wegańskie – można dodać miodu)
  • 100g mąki migdałowej
  • 40g roztopionego oleju kokosowego
  • szczypta soli
  • 100 g mąki owsianej
  • 60g kakao w proszku
  • 1 łyżeczka ekstraktu migdałowego
  • Opcjonalnie – 50g rodzynków

Polewa

  • 30g oleju kokosowego
  • 2 łyżki kakao
  • 1-2 łyżki syropu klonowego (miodu)
  • 3 łyżki mleka migdałowego (może być zwykłe)
  • 1/2 łyżeczki ekstraktu migdałowego

Dodatkowo

Garść płatków migdałów do posypania ciasta

Wykonanie

Buraki wyszorować, zawinąć w folię aluminiową i piec przez ok. 1,5 godz. w piekarniku rozgrzanym do 180 stopniu. Buraki muszą być miękkie. 

Po wystudzeniu – obrać i zetrzeć na bardzo drobnej tarce.

Daktyle zalać wrzątkiem i odstawić na ok 30 min. Po tym czasie – odsączyć z nadmiaru wody. Następnie zblendować je na gładką masę.

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać i przełożyć do średniej wielkości foremki wyłożonej papierem do pieczenia.

Piec ok. 30-40 min. w temperaturze 180 stopni.

 

W czasie pieczenia przygotować polewę – miód, kakao, olej lekko podgrzać i wymieszać. Dodać mleko oraz ekstrakt, wymieszać.

Finał

Po wyjęciu z piekarnika ciasto lekko schłodzić i polać polewą.

Schłodzić przed podaniem przez kilka godzin. 

 

Serwować posypane płatkami migdałowymi.

Fitkulinarnie
Pani Marchewka, bardziej świadoma, dbająca o siebie i innych. Gotuję od zawsze, jest to moja wielka pasja, więc postanowiłam podzielić się z Wami sprawdzonymi recepturami na pyszne, ale jednocześnie zdrowe dania. Znajduję balans pomiędzy smakiem, a odchudzaniem potraw. Przed Wami zbiór przepisów, fit- porad, ale również mądrości inaczej oraz opowieści dziwnej treści. Zapraszam do wspólnej wycieczki przez zdrowe dania okraszone dużą dawką humoru!

Opowieści dziwnej treści Pani Marchewki

W Opowieściach Dziwnej Treści przechodzimy do cyklu “Spowiedzi Chudej Pani.” Z uwagi na fakt, że sama byłam przedstawicielką tego typu mądralińskiej – będzie to wszystko o mnie. Zanim zrozumiałam, że to nie jest “dieta”, a styl życia – popełniłam masę błędów. Aby zatem nikt z Was nie poczynił tych wszystkich głupot – zapraszam do lektury.

Mam nadzieję, że przyda się Wam to “ku przestrodze”. 

Chuda Pani nic nie je. Po pierwsze, usłyszała w TV, że aby schudnąć należy “nie jeść” i ona traktuje tę radę dosłownie. Po drugie, ona naprawdę nie je. Ona dziubie. Rano zjada trochę twarożku, jogurtu, chleba lub kilka gramów suszonych owoców. W czasie, kiedy ludzie jedzą lunch, ona je trochę łososia z odrobiną brokułów gotowanych na parze – bez soli i masła, tak, a co myśleliście, przecież to jest dieta! Potem są opcje – kilka orzeszków, albo jabłko, albo coś innego – równie małego i niewinnego. A wieczorem taka Chuda Pani już nie czuje głodu, bo ona nie czuje niczego. Nie ma siły ani chęci do życia. Ale co jej tam gadać – przecież ona jest najmądrzejsza…. albo raczej – najmUNdrzejsza.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *